Końcówka
reż. Antoni Libera
autor: Samuel Beckett
Spektakl właśnie się zakończył. Nie ma wątpliwości, że dotyczył spraw serio, więc i nastrój, i refleksje po nim siłą rzeczą taki mają charakter. Beckett jest pisarzem spraw ostatecznych, nic więc dziwnego, że to właśnie wielkie pytania ludzkości stają się przedmiotem jego sztuk. Pytanie o Boga, o naturę i pochodzenie zła, o śmierć i możliwość istnienia „ światów innych” (a więc w perspektywie chrześcijańskiej pytanie o zbawienie i potępienie)… W ślad za autorem twórcy przedstawienia zmuszają nas do konfrontacji z tymi podstawowymi elementami ludzkiej egzystencji, jej marnością, kruchością, a przede wszystkim skończonością.
Nawiązania i aluzje ewangeliczne mają swój głęboki sens. Imiona znaczące bohaterów odwołują się wprost do narzędzi Męki Pańskiej. Stara chusta, która przykrywa twarz Hamma, może kojarzyć się z chustą świętej Weroniki. Wszystkie te elementy odnoszą się do postaci Jezusa z Nazaretu i jego Drogi Krzyżowej, a przez to dotykają fundamentów kultury judeochrześcijańskiej oraz tego, co na tych fundamentach wybudowała ludzkość przez ostatnie dwa tysiące lat. Diagnoza Becketta jest to raczej pesymistyczna i gorzka, w sposób oczywisty bazuje bowiem na tym, czego dowiedział się człowiek o sobie w trakcie i w wyniku II wojny światowej. Sceniczny portret patriarchy Hamma ukazuje go jako osobę cyniczną i manipulującą zarówno rodzicami, jak i przywiązanym do niego Clovem, pozostałe zaś postaci jako zależne od humorów i decyzji panującego nad nimi Hamma. Tym samym ukazany zostaje system opresji, poddaństwa i uzależnienia, uniemożliwiający człowiekowi wyzwolenie, wydostanie się na wolność.
recenzja 1: Co myślisz o tej opinii?
Cechy bezcenne u tłumacza i literaturoznawcy w pracy teatralnej mogą stać się jednak przekleństwem. Inscenizując od lat kolejne, przełożone przez siebie teksty znawca Irlandczyka zmienił się w jego strażnika. Libera zdaje się nie interesować problemem, »jak reżyserować«, a wyłącznie: »jak Beckett chciał, aby było wyreżyserowane«. Z kolejnymi spektaklami odpowiedzi te stają się może coraz bardziej szczegółowe, w partyturach gestów i intonacji pojawiają się drobne wariacje. Kościec pozostaje jednak ten sam. Reżyser nie idzie za poszukiwaniami artystów (w Polsce np. Piotra Cieplaka), którzy szukają w tekście Becketta emocji lub rozbijają go (jak Robert Wilson) czy zderzają z innymi tekstami. Libera trzyma się własnych ustaleń. Ten przymus powtarzania ma w sobie wiele z Beckettowskiego stylu pisania. W teatrze sprawia jednak, że każda inscenizacja to tylko krok w stronę zakonserwowania pewnej ostatecznej wizji. W stronę osiągnięcia jakiegoś stanu doskonałej martwoty. Beckett w przedstawieniach Libery jest jak stare nagranie, które zaczyna się już zacierać.
Joanna Derkaczew, Przymus rekonstrukcji Becketta, „Gazeta Wyborcza” nr 17, 17 stycznia 2011
recenzja 2: Co myślisz o tej opinii?
W niegdysiejszej wersji Końcówki Hamma grał Łomnicki; sam pamiętam przedstawienie w warszawskim Dramatycznym z Adamem Ferencym (Hamm) i Jarosławem Gajewskim (Clov). Cała rzecz w tym, by pozostając wiernym pisarzowi, nie okopywać się na tych samych co zawsze pozycjach. Wpuszczać do nory Hamma albo kopca Winnie świeże powietrze. Wtedy – paradoksalnie – każde spotkanie z oglądanymi po wielekroć znanymi na pamięć dziełami autora Godota może być żywym doświadczeniem. W Polskim grają ze sobą Andrzej Seweryn (Hamm) i Jarosław Gajewski (Clov). Mniejsza o to, że partnerami są zatem obecny szef i wiceszef sceny przy Karasia, to tylko dodatkowy smaczek spektaklu. Liczy się, że obaj docierają do samego sedna (bez) sensu ludzkiej egzystencji. Nie czytają przy tym Becketta na kolanach, traktując Końcówkę niczym melancholijną elegię na śmierć świata. Nie, w Polskim jest inaczej. Owszem, świat –jak u Eliota – kończy się nie hukiem, lecz skomleniem. Ale zanim do końca zdechnie, pozwala sobie jeszcze na ostatnie przedśmiertne podrygi. I właśnie one bywają opętańczo, nieprzyzwoicie zabawne.
Jacek Wakar, „Przekrój” nr 4, 1.02.2011.
Pytania otwarte
- Jaka jest to rola i miejsce religii w życiu współczesnego człowieka?
- W jakim stopniu powszechnie znanej rozpoznawalne są symbole religii chrześcijańskiej?
- Na czym polegała istota ofiary Jezusa z Nazaretu?
- Jakie są podstawowe prawdy dotyczące życia głoszone przez chrześcijaństwo? Czy ich ilustracje można odnaleźć w wybranych scenach przedstawienia?
- Na czym polegał upadek człowieka podczas II wojny światowej? Jakie pojęcia i wartości uległy trwałemu podważeniu lub zanegowaniu?
- Czy typ relacji między postaciami przedstawione na scenie ma charakter realistyczny?
- Czy ten typ budowania warstwy symbolicznej przedstawienia jest dla współczesnego widza komunikatywny?
- Jakie są związki teatru i religii? Czy teatr jest dobrym miejscem do roztrząsania kwestii wiary, istnienia boga, systemów moralnych?
- Co w obejrzanym przedstawieniu może być dla widza nośnikiem jakiejkolwiek nadziei?
- Na czym polega paradoks Eubulidesa z Miletu mówiący o ziarenkach piasku tworzących stos?
Zobacz także
3 x Mrożek
reż. Piotr Cyrwus, Jerzy Schejbal, Szymon Kuśmider
autor Sławomir Mrożek