Strona korzysta z plików cookies.

Dowiedz się więcej
Włącz tryb kontrastowy
na pierwszym planie dwoje osób - kobieta i mężczyzna siedzą przy stole. Pomiędzy nimi stoi mężczyzna. Na drugim planie mężczyzna siedzi na krześle.
Drukuj

Tango

reż. Wawrzyniec Kostrzewski
autor: Sławomir Mrożek

Wraz z opadnięciem kurtyny nie kończy się nasze spotkanie z właśnie to zakończonym przedstawieniem, to czas, kiedy można poddać refleksji wrażenia mu towarzyszące. Z pewnością na pierwszy plan wybija się rytm i tempo przedstawienia: bardzo szybkie, bardzo wartkie, bez zbędnych przerw i pauz. Tak, to tempo typowe dla przedstawień farsowych, wydaje się, że reżyser postanowił przyciąć tragiczny wymiar wydarzeń w domu Stomilów na rzecz wzbudzającej śmiech na widowni farsy. „Tragedia jest dzisiaj niemożliwa – możliwa jest tylko farsa” – mówi w pewnym momencie Stomil i wygląda na to, że Wawrzyniec Kostrzewski potraktował to jako istotną wskazówkę dla swojej koncepcji. Paradoksalnie jednak dzięki temu zabiegowi, a także dużym skrótom tekstu, tragiczny wydźwięk tej dwugodzinnej rodzinnej komedii staje się w efekcie silniejszy. Usunięcie wymiaru tragediowego z domu Stomilów łatwo obnażyło banalność i powierzchowność życia wszystkich postaci. Wystawione na obśmianie nie są w stanie obronić swoich racji, swojego życia, swoich wyborów i postaw. W konsekwencji ich śmierć przestaje być dramatem. To prowokacyjny zabieg reżysera, wymierzony we współczesną widownię, czyli w nas, zmuszając do refleksji nad aktualnymi mechanizmami determinującymi nasze życie.
    Bodaj najmocniejszym pomysłem aktorskim jest ukazanie młodej Ali jako osoby infantylnej, skupionej wyłącznie na sobie (ten egotyczny rys zresztą jest udziałem każdej z postaci Tanga), niemal parodiującej stereotypowe wyobrażenie o „tej dzisiejszej młodzieży”. W takiej sytuacji niemożliwe jest ani prawdziwe uczucie między nią a Arturem, ani dramatyczny wymiar jej wyznania o zdradzie. Artur musi ponieść klęskę już na starcie, ponieważ nie stoi za nim prawdziwa miłość (skądinąd wielki i częsty temat dramatów Mrożka, jakoś pomijany w interpretacjach literackich i scenicznych), która – być może – nie jest już możliwa.
    Zwycięstwo Edka i bardzo szybkie porządkowanie się ocalałych domowników nowemu panu, dawnemu służącemu, którego główną maksymą życiową jest absurdalne powiedzonko „ja cię kocham, a ty śpisz” dopełnia miary rozpadu świata i pokolenia Eugeniusza, i pokolenia Stomila, ale i pokolenia Artura. Byłby to obraz prymarnej, naturalnej (chciałoby się powiedzieć: darwinowskiej) siły, której odwiecznym przywilejem i nakazem jest prawo zmiany, prawo ewolucji? Silniejszy wypiera słabszego, cwaniak uczciwego, pragmatyk idealistę. Nic z tym nie można zrobić?
 

recenzja 1: Co myślisz o tej opinii?

Arturowi może się nie podobać, co robią rodzice i co toleruje babcia z wujem, jednak gdy uruchamia konserwatywną remontadę, okazuje się pusty jak dzban. Zdaje sobie z tego sprawę, więc reaguje agresją i grozi, że nikt nie wyjdzie z pokoju, dopóki nie wymyślą jakiejś idei. Jakiejś! Trafnie napisane. A może byle jakiej? Byle rządzić innymi. Taką ideą okazuje się władza uwielbiona w monologu, który robi wrażenie szyderstwa z pychy „Wielkiej Improwizacji” z „Dziadów” Mickiewicza. Efekt jest taki, że apostoł wartości okazał się diabłem.

Jacek Cieślak, Z apostoła diabeł, https://www.rp.pl/teatr/art37925891–z–apostola–diabel [27.09.2023]

 

recenzja 2: Co myślisz o tej opinii?

Na koniec Edek rusza w tany. Tym razem nie będzie to La Cumparsita, jak zaprojektował Mrożek, ale tango skomponowane specjalnie do tego spektaklu przez Piotra Łabonarskiego. Widocznie tamtego sztandarowego tanga już się tańczyć nie da. Teraz się tańczy wybornie wytańczony taniec klęski utopijnego systemu myślowego, farsowy znak porażki rewolucji przeradzającej się w swe przeciwieństwo.

Tomasz Miłkowski, Tango, czyli taniec klęski, „Dziennik Trybuna” nr 50, 10.03.2023.

Pytania otwarte:

  1. Tango jest dość często wystawianym (także w Teatrze Telewizji) dramatem, co skłania do zestawień i porównań. Czy znasz inne inscenizacje tego dramatu? Czym się różnią?
  2. Jak rozumieć finałowy sojusz zwycięskiego Edka z wujem Eugeniuszem, czyli – w dużym skrócie – chama z arystokratą? Co on oznacza?
  3. Dlaczego w finale tego polskiego arcydramatu pojawia się tango, a nie na przykład polonez jak w Panu Tadeuszu, nie krakowiak i chodzony jak w Weselu? Dlaczego tango?
  4. Czy obraz rodziny ukazany w Tangu przystaje do dzisiejszych realiów?
  5. Jak zmieniła się w ciągu ostatnich lat rola i funkcja rodziny jako „podstawowej komórki społecznej”?
  6. Żyjemy w czasach coraz bardziej powszechnej wiedzy psychologicznej, która uzmysławia nam zależności odziedziczone po rodzicach a nawet dalszych przodkach. Czy wiedza ta pomaga zrozumieć motywy zachowań na przykład Stomila czy Artura?
  7. Andrzej Leder w swojej głośnej książce Prześniona rewolucja postawił tezę o największej rewolucji społecznej, która niemal w sposób niewidoczny dokonała się w społeczeństwie polskim po II wojnie światowej, kiedy w miejsce dotychczasowych elit weszły chłopskie i robotnicze masy, na trwałe zmieniając „polskie DNA”. Czy ten nurt współczesnej historiozofii (Ludowa historia Polski Adama Leszczyńskiego, Warcholstwo i Pańszczyzna Kamila Janickiego) w jakiś nowy sposób może otworzyć lekturę Tanga?
  8. Czy postać Artura może być patronem współczesnych konserwatystów? Czy reprezentuje wartości, mechanizmy i strategie obserwowanego obecnie „zwrotu konserwatywnego”?
  9. Jakie (równie absurdalne, a może jednak serio?) maksymy można by wpisać współcześnie do notesu Edka?
  10. Czym jest współcześnie miłość?

Zobacz także

3 x Mrożek Trzech aktorów przy biurku

3 x Mrożek

reż. Piotr Cyrwus, Jerzy Schejbal, Szymon Kuśmider
autor Sławomir Mrożek

Zobacz
Antygona

Antygona

reż. reż. Piotr Kurzawa
autor Sofokles

Zobacz
Awantura w Chioggi

Awantura w Chioggi

reż. Edward Wojtaszek
autor Carlo Goldoni

Zobacz
Charków! Charków!

Charków! Charków!

reż. Svitlana Oleshko
autor Serhij Żadan

Zobacz